Karolina Lizer “Onyks“. Klimatyczny, nastrojowy, delikatny zbiór pełnych wartości utworów, w których wszechstronne wątki muzyczne przenoszą nas w świat, gdzie znajdujemy własny kąt a muzyka ludowa, tworząc taneczną atmosferę, pobudza nas do aktywności i uśmiechu.
Całkiem inny klimat i takie bardziej radosne uczucia niemal od pierwszej nuty ogarnęły mnie, jak tylko włączyłem tę płytę, a przy drugim utworze „Czysta woda” nawet zachciało mi się tańczyć i skakać. Bo to najzwyczajniej skoczny i optymistyczny utwór, który emanuje energią muzyczną wtapiającą się w nasze ciało.
Karolina Lizer “Czysta woda”
Chyba inaczej nie mógłbym zacząć pisać o tej płycie i w pełni zasługuje ona na taką pozytywną opinię.
Jesteśmy bombardowani różnymi rockowymi, dance’owymi piosenkami codziennie, i wydaje się, że super jest, kiedy mamy możliwość przenoszenia się nieco w swojski i ludowy klimat, którego wartości są nie do przeceniania. Muzyka, którą Karolina Lizer na swojej płycie nam zaprezentowała, nadaje się niemal na każdą okazję, jeśli chodzi o imprezy. Nawet, a chyba najbardziej na przyjęcia weselne i urodzinowe. Ale to także muzyka, która sprawi wiele radości i poprawi nam humor.
A co jest bardzo istotne, a przynajmniej w moim przypadku, przy tej muzyce można się fajnie rozmarzyć i wyobrazić sobie, chociażby nawet, że przenieśliśmy się w czasie, gdzieś w krainę, tam, gdzie wokoło piękne łąki, lasy, góry i inne majestatyczne krajobrazy. Gdzie po prostu możemy wszystko. Nie wiem, dlaczego tak nagle mi przyszło na myśl, ale stało się to podczas słuchania czwartego utworu pt. „Białe koronki”. Zresztą tekst utworu nawiązuje do wolności, do tego, że możemy cieszyć się wszystkim, bez ograniczeń. Ja tak odebrałem słowa.
Tak naprawdę wszystkie teksty, to po prostu życiowe klimaty i można się nimi nawet inspirować. Możemy oddać się marzeniom. Są to optymistyczne przekazy, które łatwo trafią do chyba każdego z nas. W połączeniu z barwną muzyką, w której znajdziemy całą gamę różnych instrumentów, stanowią pozytywną mieszankę wybuchową. No i także nie sposób pominąć poetycki przekaz, taki wprost i prawdziwy.
A i właśnie, co do instrumentów. To niemal uczta dla sympatyków dętych brzmień. Odczuwalne tuby, trąbki nadają basowej otoczki, podkreślają skoczny rytm utworów. I właściwie to przy każdym można zatańczyć. Oczywiście nie brakuje saksofonu, klarnetu, które z kolei ubarwiają poszczególne akordy o znakomite przygrywki. Akordeon dodaje typowo ludowego brzmienia, a gitara dodaje troszeczkę z rockowych wątków.
Oczywiście trzeba też podkreślić talent wokalny Karoliny Lizer, bo jest on niepowtarzalny i znakomicie pasuje do muzyki zaprezentowanej na tej płycie. Wyrazisty i czysty, to chyba najbardziej dobranych z określeń, jakie mi przyszły do głowy.
Nie mogę jednak fachowo oceniać, ponieważ nie jestem specjalistą, i pewnie zostałbym bardzo okrzyczany, gdybym spróbował, lecz zauważyłem jedno, co jest pewne, artystka wkłada swoje serce, artykułując każdy tekst i przez to odczuwa się jego przesłanie podwójnie.
Nic dodać, nic ująć, jak tylko powiedzieć, że to piękne opowieści i w poszczególnych utworach poznajemy różne historie, z życia, opowieści o marzeniach, o chwilach, które pragniemy, o pięknych sytuacjach i w ogóle o barwnym życiu.
Jak widać, napisałem niemal same pochwały na temat płyty i nie żałuję, bo zasługuje ona na uznanie i mi osobiście bardzo przypadła do gustu. Ba – nawet włączam ją sobie, jak tylko mam gorszy nastrój i wnet powraca mi humor, zapominam nieco o rozterkach.
Po części płyta dodała mi też trochę inspiracji do własnej twórczości, którą jest pisanie wierszy i książek (większość trafia do szuflady, ale lubię to po prostu). Ale to tak na marginesie i tylko wskazuję, jak może działać na odbiorców ta muzyka na płycie „Onyks”.
Ogólnie. Płyta powinna trafić w gusta… chyba wszystkich tych, którzy cenią sobie spokój, dobrą zabawę, lubią marzyć, a muzyka o charakterze ludowym, jest dla nich nie tylko opowieścią, ale także życiem.
I w ogóle, doskonała odskocznia w takie miejsce, które sprawi, że czujemy się lepiej. Ot tak sobie po prostu…
Płyta do nabycia: “Onyks”
Karolina Lizer na Facebook: Karolina Lizer – FB
Czytaj również: