Ruth Ware „W ciemnym, mrocznym lesie”. Główna bohaterka Nora zostaje zaproszona na wieczór panieński. Początkowo nie była chętna na taką imprezę, bowiem był to wieczór jej koleżanki, z którą od dłuższego czasu się nie widywała. Na przyjęciu odrodziły się wspomnienia z przeszłości. Ujawniły się wzajemne niechęci uczestników.
Zakładałem, że tę powieść przeczytam „na raty”, ponieważ miałem wiele innych obowiązków i nie przewidywałem, żebym mógł poświęcić od razu wiele godzin na lekturę. Jednak niespodziewanie, gdy tylko zacząłem, wtopiłem się w fabułę. Nie wiem dokładnie, co mnie ujęło, ale okazało się, że dotarłem, nie wiedząc kiedy, aż do połowy książki. I właściwie już bez przerwy, czytałem dalej.
Ruth Ware „W ciemnym, mrocznym lesie”
Wspominam o tym, ponieważ warto. Myślę, że takie odczucia ma wielu czytelników, którzy mieli okazję poznać „W ciemnym, mrocznym lesie”. Faktycznie, autorka swoim stylem, w jakiś ujmujący i interesujący sposób, przedstawiła historię, która, odnosiłem wrażenie, w bajkowy sposób chwyciła wodzę mojej wyobraźni. Oczywiście książka ta nie jest bajką, a thrillerem, który cały czas wydaje się mroczny, posępny, budzący uczucie lęku, czy może bardziej, rozdrażnienia i niepokoju. Przyznam, że rzadko kiedy miewam podczas czytania różnych opowieści np. grozy nawet, takie odczucia, które są dogłębne. I przyznam się, że po skończeniu, musiałem szybko sięgnąć po inne, lżejsze treści, aby odetchnąć i wrócić do świata żywych.
Możliwe, że trochę zbyt mocno zadziałała na mnie ta książka, a inny czytelnicy wcale nie mieli takich wrażeń, ale jednego jestem pewien – to kawał literatury na najwyższym poziomie i zasługuje na taką pochwałę.
Autorka bardzo ciekawie opisuje miejsca i w ogóle sytuacje. Jest to język rozbudowany. Te opisy są ciekawe, pobudzają dosyć bardzo wyobraźnię. Raczej nie poetyckie, a takie bardziej konkretne.
Jest to powieść, nie tyle kryminalna, ile bardziej grozy. Trzyma w napięciu, które jest odczuwalne przez cały czas. Wiele tajemnic sprawia, że mamy do czynienia z intrygującymi i zaskakującymi wydarzeniami. Na domiar tego, akcja osadzona jest w domku, w lesie i to sprawia, że odczuwamy ponury klimat. Nie ma nic poza ciemnościami, takie miałem wrażenie, czytając tę książkę. I to faktycznie jest odzwierciedleniem tytułu, który idealnie pasuje do tej historii.
Niepokój i atmosfera zagrożenia to chyba najbardziej odczuwalne w tej treści. Poza tym fakt, że wszystko dzieje się na odludziu i bohaterzy powieści, to zamknięta grupa młodych ludzi, sprawia, że klimat powieści zamyka nas w swoich mrocznych ryzach. No i zima, która dopełnia obrazu.
Uczestnicy wieczoru panieńskiego, zaczynają wzajemnie się oskarżać, prawią wobec siebie żale, czy też pretensje o przeszłość, a także o to, co dzieje się podczas spotkania. Nie ma pomiędzy nimi większej życzliwości i to sprawia, że mamy raczej obraz ich konfrontacji, która w znacznej mierze jest odczuwalna w całej powieści. Również przez to, nie jesteśmy w stanie domyślać się nawet, kto jest sprawcą dokonanej zbrodni, a było to morderstwo.
Autorka skupiając się na wzajemnych relacjach bohaterów, spowodowała tym samym, że czytelnik jest momentami zirytowany, bo są to raczej relacje polegające na złośliwości i wzajemnej niechęci, czasem sarkazmu. A jak wiadomo, nie lubimy takich. Jeśli takie uczucia miały być jednym z celów autorki, to uważam, że poradziła sobie z tym doskonale. Skrajność charakterów poszczególnych osób jest bardzo odczuwalna.
Zresztą Ruth Ware, stworzyła ten klimat po to, żebyśmy nie mieli okazji ani przez chwilę myśleć o kolorach. Obraz szarości, ciemnej aury, czasem przeplatany uczuciem obecności zimy, to chyba pełne kolory tej historii.
„W ciemnym, mrocznym lesie” to lektura, w której koneserzy gatunku znajdą wszystko, co pasuje do thrillerów, czy też grozy. Także aspekty psychologiczne, czy też moralne. Stopień napięcia jest cały czas na pewnym, wysokim poziomie, aczkolwiek momentami, czytamy o mniej stresujących sytuacjach. Czasem książka przypominała mi trochę takiego dramatu miłosnego, gdzie stara miłość, okazała się miłością odebraną komuś innemu, nieświadomie lub w zamierzeniu. Jednak daremnie szukać tutaj „motylów w brzuchu”, to raczej walka o dominację i zemsta.
Sumując. Można na temat tej powieści napisać o wiele więcej, gdyż jest ona bogata również o inne elementy np. sposób, w jaki prowadzone są dialogi, które, mama wrażenie, są bardziej na dalszym planie, a akcja jest ukazana poprzez inne akapity. Tak czy inaczej, te aspekty doskonale są ze sobą połączone i całość jest zaskakująca.
Ruth Ware na Facebook: Ruth Ware FB
Książka dostępna: “W ciemnym, mrocznym lesie”