Katarzyna Franus „Osobni” – powieść obyczajowa i pełna romantyzmu. Nie przesadzę gdy powiem, że jak skończyłem czytać tę książkę, to poczułem się, jakbym przed chwilą wysłuchał lub nawet obejrzał coś, co przeniosło mnie w wir cudownego świata miłości i prawdziwych uczuć.
Ta lektura pozwala, na relaks, jakiego nikt nie odpuści. Lekka i romantyczna opowieść o pragnieniu spokoju w życiu, miłości, o spełnieniu, o marzeniach. Historia przepełniona wrażliwością, którą czyta się jednym tchem i nie chce się przerywać. Do tego wszystkiego urzekające opisy przyrody, które wprowadzają nas w świat gór, pięknych widoków i innych krajobrazów.
Katarzyna Franus „Osobni”
Zapewne jest to lektura dla każdego, kto pragnie oddać się fantazji, w której mamy wszystko, co sprawia, że człowiek czuje się błogo, wolnym, beztroskim. Wyzwala w nas takie nastroje, które powodują, że jesteśmy uśmiechnięci i oddajemy się marzeniom.
Osobiście kocham góry, chociaż rzadko tam bywam, to zawsze mnie ciągnie do tych majestatycznych klimatów. I ta książka zapewniła mi takie uczucia. Mogłem sobie wyobrazić, że przechadzam się po malowniczych wzniesieniach, spotykam turystów, którzy są życzliwi, czasem denerwujący, ale ogólnie wzbudzają sympatię.
Główna bohaterka Kinga, to kobieta w kwiecie wieku, która boi się tego, że zaczyna się starzeć, że wkracza w okres przekwitania i menopauzy. Ma na tym punkcie fioła. Jednak odnajduje radość życia, gdy postanawia, że spędzi całe wakacje w górach. Tam spotyka sympatycznego Mateusza, który w zamian za długi, otrzymuje starą szkołę jako ich spłatę, którą postanawia wyremontować. Kinga ma przerwę w pracy i szuka nowej, Mateusz również nie ma się najlepiej w swojej firmie i też przyjechał odetchnąć przed nowymi decyzjami. Oboje się spotykają.
W książce jest wiele o tym, jak czują się ludzie, którzy osiągają średni wiek swojego życia. Są przedstawione ich rozterki i ubolewanie nad mijającym czasem, pragnienie, żeby wszystko było lepsze, żeby ten czas nieco zwolnił. Tak zarówno Kinga jak i Mateusz, odczuwają to przemijanie i z tego powodu są smutni.
Kinga odnajduje w sobie wiele nowych sił, gdy wyrusza szlakami w góry. Towarzyszy jej wyimaginowana starsza kobieta, którą nazywa Srebrzystowłosa. Staje się ona jej mentorką, kimś, kto daje jej rady i pokazuje świat w innym świetle.
W książce jest poruszony i to wielokrotnie, temat wychowania i roli rodziców w życiu dziecka. Jest motyw ojcostwa, gdzie Mateusz ma być tym rodzicem, który dowiaduje się o synu dopiero po latach. Natomiast Kinga wspomina swojego ojca, który był alkoholikiem.
Oto jeden z cytatów, który odzwierciedla istotę tych różnych sytuacji i wartości rodzinnych w książce:
„Ojciec to pierwszy mężczyzna dziewczynki. Od relacji z nim zależy, jak kobieta ułoży sobie wszystkie damsko-męskie relacje w dorosłym życiu. Co zobaczy w lustrze, czy siebie zaakceptuje, w jakiej roli obsadzi przyszłego partnera. I jakie braki ten partner będzie musiał wypełnić. O ile zechce. O ile będzie umieć”.
Takich psychologicznych i wartościowych myśli, w tej książce jest wiele i mają one duże znaczenie w całej historii. A i zapewne, są równocześnie, jakby dla nas wskazówkami, żebyśmy mogli cieszyć się życiem i czerpać z niego jak najwięcej pozytywnej energii. A te wskazówki, czy też przemyślenia, niech będą naszymi drogowskazami i, tym nad czym musimy się zastanowić, mieć tego świadomość. Wtedy będzie lepiej…
Powieść doskonała dla kobiet, które borykają się z faktem, że stają się coraz starsze, że doskwierają im zmiany hormonalne, czują się mniej atrakcyjne i ogólnie mają mniej humoru życiowego. Autorka pokazuje poprzez tę historię, że wcale nie musi tak być, że kobieta ma być przygnębiona, pokazuje, jak wiele w życiu jest, żeby nadal się nim cieszyć, że wiek średni, to często nowy początek, czegoś, o czym nawet nie marzyliśmy.
A i muszę również wspomnieć, że nie tylko psychologia, przygoda, romantyczność, relacje międzyludzkie w tej książce mają miejsce. Są też sytuacje zabawne. Takie, które powodują, że się uśmiechamy, rozbawimy.
Bardzo mi odpowiada sposób, w jaki została napisana ta powieść. Niemal każdy fragment, zwracał moją uwagę, nie nudziły mnie żadne opisy sytuacji, uczuć, czy też krajobrazów, jak to czasami bywa w książkach. Wręcz przeciwnie, te, powiedziałbym poetyckie przedstawienie pięknych pejzaży, wręcz mnie urzekło i spowodowało nawet, że zachciało mi się pojechać w góry. Sprawdziłem nawet miejscowości, jakie pojawiają się w książce, czy istnieją. Otóż okazało się, że tak i są położone blisko granicy ze Słowacją w południowej części województwa śląskiego. I chyba je odwiedzę.
W książce jest wiele ciekawych majestatycznych opisów przyrody górskich stoków, różnych szlaków, zabudowań, są one bardzo fajnie przedstawione, co stwarzał, że można było się wczuć w ten krajobraz.
Na pytanie – Kto może przeczytać książkę i do kogo jest adresowana treść? Odpowiem. Książka adresowana jest do wszystkich kobiet, które myślą, że menopauza to koniec świata, a wcale tak nie jest. Do mężczyzn, którzy są czasem za bardzo zagubieni, pochłonięci pracą, a tak naprawdę szukają miłości. Do wszystkich tych, którzy lubią piękne krajobrazy, klimaty małomiasteczkowe, romantyzm i historie rodzinne i miłosne. Treść tej powieści jest bardzo łatwo przyswajalna, tym bardziej że napisana bardzo ciekawym i prostym językiem. Po prostu chłoniemy historię, jakby ktoś nam ją z boku opowiadał…
Katarzyna Franus na Facebook: Katarzyna Franus – FB
Książka w księgarni: “Osobni”