Anna Lewicka „Pełnik”. Jeżeli macie ochotę na powieść, powiedzmy baśniową, lecz taką z dreszczem, elementami grozy, poczuciem istnienia duchów, tajemnicy, równie mrocznej, co ciekawej i wciągającej, to śmiało, koniecznie przeczytajcie “Pełnik”.
Nietypowo postanowiłem na wstępie polecić tę książkę, ponieważ jest ona warta przeczytania. Zapewne jej fabuła, to treść, która pobudzi Waszą wyobraźnię i spowoduje, że trochę będziecie się bać, a co chyba najbardziej istotne, to zaciekawi Was prawdziwa legenda, na podstawie której powstała ta historia.
Legenda jest opowiadana wśród mieszkańców Kotliny Kłodzkiej i terenów Karkonoszy, które należą do pasma Sudetów. Dotyczy ona Władcy Sudetów, zwanym inaczej z niemieckiego Rübezahl, czyli Liczyrzepy. Myślę, że jak sobie wyszukacie w Internecie, na przykład w Wikipedii, to znajdziecie wiele o tej postaci. Poza tym Anna Lewicka, na końcu powieści, wyjaśnia nam ten fakt.
W każdym razie książka wprowadza nas w mroczny i przygodowy klimat. Pełnik, to miasteczko, które wydaje się bardzo zacofane, jakby nie nadążyło za duchem technologii. Panuje tutaj specyficzny klimat małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają. Życie w mieście, wydaje się jakby w było zamknięciu i każdy ma swój świat. Jest tajemniczo, a cała aura miejscowości, to często stare budynki i inne zabudowania. To jakby peryferia.
Anna Lewicka “Pełnik” – zwiastun powieści:
Podczas czytania książki, udziela się wyjątkowy klimat. To taka jakby ciemna rzeczywistość, gdzie jest wiele tajemniczości i wszystko jest raczej ponure. Przynajmniej ja takie miałem odczucia i dla mnie to było, czymś, co chciałem doznać. Lubię takie klimaty, gdzie można całkiem oddzielić się od świata realnego i przenieść się w otoczenie duchów, czy też jakiś zjaw i niewytłumaczalnych zjawisk. To wszystko jest w tej historii. Od razu mogę zapewnić, że książka nie jest nasycona brutalnością, chociaż dochodzi tutaj do różnych zaginięć ludzi.
Chciałbym podkreślić, że atmosfera grozy w tej książce, nie powoduje tego, żebyśmy chcieli nagle przerwać to, co czytamy. Ze strachu. Wszystko jest raczej ujęte w delikatnej tonacji tego uczucia, lecz efekt jest bardzo odczuwalny i to mi się podoba. W każdym razie bardzo szybko „wszedłem” w świat tej historii.
Wykreowani przez autorkę bohaterowie, wydają się bardzo autentyczni w swoim zachowaniu, są to osoby, które przyciągają uwagę. Główna bohaterka Emilia, sprawia wrażenie kobiety silnej i mającej własne i twarde zdanie. Potrafi walczyć i ukazuje sobą, kogoś, kto chce zrealizować się w swoim życiu. Osobiście lubię takich bohaterów, bo zazwyczaj, są oni ekscentryczni i charyzmatyczni, często nieprzewidywalni i nawet można brać z nich przykład. Ale Emilka jest też osobą wrażliwą, jednak skutecznie się kamufluje.
Myślę, że treść tej lektury, jest bardzo rzeczowo napisana i zapewne wywoła odpowiednie emocje w każdym czytelniku. Ten, kto lubi opowieści o duchach, grozę, horrory czy też baśnie i fantastykę, na pewno będzie zadowolony. Książka dobra zarówno dla starszej młodzieży, jak i również dla pozostałych, nawet tych, którzy mają już za sobą o wiele więcej lat.
Atmosferę tej powieści, w moim przypadku, podkreślił fakt taki, że akurat gdy zbliżałem się do jej końca, zerwał się koło mojego domu porywisty wiatr i niebo przykryły chmury. Był również wieczór i w momencie ciemność, była jeszcze bardziej spotęgowana. Wiem, pomyślicie sobie, że mam nazbyt wybujałą wyobraźnię i przesadzam, ale w sumie taki klimat jest też w tej książce. Tak czy siak, trafiłem z momentem czytania powieści akurat w sam raz. Ach i zapomniałbym – jest też trochę romansu…
Anna Lewicka na Facebook: Anna Lewicka – FB
Książka w księgarni: “Pełnik”