Martyna Harland i Jacek Masłowski “No bez jaj“. Bardzo ciekawa i pouczająca dyskusja, którą prowadzą autorzy i jednocześnie bohaterowie książki. To nie tylko rozmowa, to także porady dla mężczyzn, ale również dla kobiet, bowiem przez punkt odniesienia, jaki przedstawia nam Jacek, kobiety bardziej sobie uświadomią niektóre sprawy, które dotyczącą mężczyzn.
Nie będę dokładnie opisywał szczegółów i, jakie tematy są przedstawione w tej książce, bo po prostu jest ich wiele i właściwie każde pytanie, zadawane przez Martynę, to odpowiedź z kolejnymi wnioskami i przykładami.
Martyna Harland i Jacek Masłowski “No bez jaj“
Wydaje nam się, że te wszystkie sprawy, o których możemy przeczytać, są nam bardzo znane i odpowiedzi na nie są dosyć oczywiste. A jednak, gdy poznajemy opinię psychoterapeuty Jacka, dochodzimy do wniosku, że jest nieco inaczej i niektóre problemy widzieliśmy w złym świetle. Tym samym na własną rękę, nieskutecznie szukaliśmy sposobu na ich rozwiązanie. Tutaj, w książce, mamy okazję poznać czasami zaskakujące opinie, według których, będziemy w stanie skorygować działania w naszym życiu.
Przede wszystkim treści w tej książce są bardzo jasne, klarowne i zrozumiałe chyba dla każdego. Odpowiedzi na poszczególne pytania, nie są naszpikowane wieloma pojęciami fachowymi, często wręcz są napisane językiem potocznym, nawet z różnymi określeniami, które są, delikatnie mówiąc, „dosadne”. Ten luźny sposób wyjaśnienia poszczególnych zagadnień, znakomicie dociera do czytelnika. Również odrobina humoru, to urozmaicenie całości.
Rozmówcy posiłkują się wieloma przykładami z życia, ale też odnoszą się na przykład do dialogów i fabuły wybranych filmów, co też jest ciekawe, bo niejednokrotnie dany tytuł oglądaliśmy, a jednak nie mieliśmy pojęcia o jego wartości psychologicznej, o której mowa w tej książce. Oprócz tego tytuły książkowe są przytaczane jako przykłady dla interpretacji i porównania danego tematu. A także wiele ciekawych porównań, które idealnie odzwierciedlają istoty wątków.
Tej całej rozmowy, bo i tak można by nazwać formę przekazu, nie trzeba czytać w całości za jednym razem. To nie jest powieść i na pewno wątki nam nie uciekną, a to z kolei oznacza, że tematy możemy sobie wybierać w chwilach, gdy szukamy odpowiedzi na coś, co nas dręczy lub najzwyczajniej mamy ochotę. Być może akurat, w książce jest o tym mowa. Możemy być pewni, że chętnie do niej możemy wracać wtedy, kiedy mamy ochotę.
Charaktery mężczyzny i kobiety, zapewne różnią się od siebie. Jednak po przeczytaniu tej książki, doszedłem do wniosku, że aż tak wielkich różnic w wielu kwestiach nie ma. Jest owszem sposób interpretacji przez kobietę, który mężczyzna odbiera inaczej, niż na pierwszy rzut oka by się wydawało, lecz w istocie, oboje myślą w ten sam sposób. Tylko kwestią jest obraz, jaki im się wykreował. Ale nie mnie wysuwać takie tezy, jedyne co, to przedstawiłem, jak odebrałem niektóre części rozmowy.
Jak łatwo się domyślić, rozmowa dotyczy związków. A to z kolei prowadzi na płaszczyzny związane z dziećmi i o tym też przeczytamy. Między innymi o fakcie tzw. odcięcia pępowiny od matki, czy też o wartościach związanych z rolą i bliskościach ojca w życiu dziecka, tutaj chodzi dokładniej, w życiu syna, bo mowa w książce o mężczyznach. To również kwestie związane z rozwodami i późniejszymi konsekwencjami rodzinnymi.
Zapewne czytelnicy zauważą więcej i na swój sposób odbiorą poszczególne wypowiedzi i skorzystają z uwag i spostrzeżeń. Bo właśnie po to jest ta dyskusja i ma taki cel. Przede wszystkim ułatwić wzajemne zrozumienie płci przeciwnej, pojąć znaczenie roli mężczyzny w związku i chyba najważniejsze – bardziej poznać siebie samego.
Książka dostępna: “No bez jaj” sprawdź
Książka wydana: Wydawnictwo Zwierciadło