Gabriela Gargaś „Kancelaria”. Nie wiem, jak można nazwać świat kobiet, nie wiem też, jak określić ich niektóre zachowania, ale wiem jedno, że żaden detektyw, ani psycholog, do końca nie rozgryzie kobiecych charakterów i tak naprawdę żaden mężczyzna, nie jest w stanie w pełni zrozumieć ich postępowania.
Taka myśl nasunęła mi się po przeczytaniu tej powieści, która jest historią Pani adwokat Emilki i jej przyjaciółek. Poznajemy ich losy, to jak żyją, a także ich wzloty i upadki w podbojach miłośnych. Dowiadujemy się o tym, że są to kobiety, które nie dają sobie w kaszę dmuchać, a jednak popełniają kardynalne błędy.
Gabriela Gargaś „Kancelaria”
Gabriela Gargaś obnaża w tej powieści słabości kobiet, uwidacznia ich problemy emocjonalne, wręcz nawet stawia je w złym świetle. Poprzez tę historię, pokazuje, że tak naprawdę w świecie kobiet, jest wiele zakłamania, ale głównymi ofiarami tych kłamstw, stają się one same. Autorka pokazuje nam to dosyć dosadnie, nie szczędzi ironicznego damskiego obrazu, pozwala sobie na drobny humor, który dodaje nieco luzu.
Jestem pełen podziwu, że Pani Gabriela Gargaś tak, wydaje się, że łatwo i szczerze, ukazuje słabości kobiecego charakteru. Zdawać by się mogło, że kobieta kobietę zawsze będzie kryła, a tutaj, jest sprawiedliwe podejście do wszystkiego. Do tego, że kobiety potrafią zdradzać i kłamać, źle osądzać, tkwić w jakieś iluzji, byle tylko zadowolić siebie. Ale żeby aż tak bardzo nie uwidaczniać tego, że o tym jest napisane w tej powieści, w sposób prawdziwy, bez owijania w bawełnę, to powiem, że mężczyźni też zasługują na ogromną krytykę, bo godzą na te romanse, nawet gdy są zainicjowane przez kobiety. Taki motyw, był ukazany dzięki historii Ady, której mąż był skłonny wybaczyć zdradę. Książka to kontrowersyjne, czy też abstrakcyjne sytuacje.
Powieść skłoniła mnie do pewnej analizy. Pomyślałem sobie, że jak kobieta potrafi tak szczerze skrytykować i ujawnić inną kobietę, bez usprawiedliwiania jej, to zastanowiłem się nad tym, jak jest ze mną samym. Chociaż osobiście nie dopuściłem się do takich czynów, jakie są opisane w tej książce, to jednak będąc sprawiedliwym, pod wpływem tej lektury, sam przed sobą, przyznałem się do pewnych moich błędów życiowych.
Jak widać, jest to przykład tego, że ta lektura wpływa nie tylko na wyobraźnie i, nie jest tylko książką dla relaksu, ale powoduje też to, że poddajemy się samokrytyce. Ale to wiadomo, że każdy czytelnik jest i inny i zauważy w tej treści coś innego.
Co do samej struktury i charakteru książki, to od razu powiem, że czyta się powieść jak „po taśmie”, dialogi są błyskotliwe, czasami ironiczne, pełne treści. Poza tym prosty i czasem wyrafinowany język, aczkolwiek bez przesady, dodaje humoru.
Jest pewien zawód co do tej historii. Autorka wymierzyła w niej kary dla poszczególnych bohaterów, ale według mnie zbyt łagodne. Miałem nerwy na Adę, która zdradziła męża, a potem się dziwiła dlaczego, nerwy były na to, że Francesco, chwilowy partner Emilki, mimo że był bandytą i trudnił się m.in. pornografią, na dodatek w ramach jego działalności, źle traktowano kobiety oraz zatrudniono nieletnią do filmów erotycznych, niemalże nie poniósł żadnej kary. Na domiar złego, Emilka, adwokat, która wydawała się kobietą sprawiedliwą, no cóż… podjęła się jego obrony.
Być może uchyliłem trochę rąbka tajemnicy tej książki, ale myślę, że chętnie zostanie ona przeczytana przez wielu czytelników i nie tylko przez kobiety. A to, co napisałem, jeszcze bardziej zachęci, do sięgnięcia po tę, interesującą i poniekąd, zawierającą wiele prawd, historię…
Jesteśmy dorośli, ale czasami zachowujemy się gorzej niż dzieci. I czy te damsko-męskie sprawy, zawsze muszą być tak pochrzanione?
Gabriela Gargaś na Facebook: Gabriela Gargaś – FB
Książka do nabycia: “Kancelaria”