Małgorzata Rogala „Na wieczne potępienie” to kolejny, trzeci tom serii kryminalnej z panią podkomisarz Moniką Gniewosz w roli głównej.
Policjantka musi rozwikłać zagadkę śmierci kobiet, które odnajdywane są gołe i w charakterystycznych pozach oraz uduszone. Wszystko wskazuje na seryjnego mordercę, który wydaje się, że popełnia zbrodnie zgodnie z określonym schematem i przekonaniami.
Małgorzata Rogala „Na wieczne potępienie”
Misternie wymyślona fabuła przez Małgorzatę Rogala, to kolejna intrygująca i wciągająca historia kryminalna. Ten thriller od samego początku trzyma w napięciu, a akcja toczy się niczym postępująca plaga szarańczy. Takie porównanie, bowiem przez cały czas mamy do czynienia z dynamicznie trwającym postępowaniem i śledztwem oraz kolejnymi przestępstwami.
Podkomisarz Monika Gniewosz, jak już się przekonaliśmy w poprzednich tomach pod tytułem „Za cenę śmierci” oraz „Milcząc jak grób”, to nieustępliwa i waleczna kobieta, która nie zna słowa „poddawanie”. Jej upartość w dążeniu do celu, to cecha szczególna i jest jej znakiem rozpoznawczym. No i oczywiście nie można ujmować także osobliwego podejścia do życia i uczuciowości. To wszystko stanowi o jej charyzmie i jest to znakomite połączenie cech bohatera, którego zapewne polubiło już wielu czytelników.
U boku podkomisarz, partner Sokół, policjant, który wierzy w umiejętności Gniewosz (czasem miałem wrażenie, że chciałby być z nią blisko na co dzień) i przede wszystkim darzy ją zaufaniem i ogromnym szacunkiem. Wspólnie tworzą zgrany duet, który jest nadzwyczaj skuteczny.
Fabuły tej książki oczywiście nie będę zdradzał, ale mogę wyjawić, że miłośnicy gatunku i w ogóle twórczości autorki, będą w pełni usatysfakcjonowani.
W książce mamy do czynienia z dobrze poukładanym śledztwem i spójność fabularna nie podlega większej dyskusji. Jest to po prostu mistrzostwo pióra jak dla mnie. Treść nie sprawia kłopotu, wywołuje odpowiednie emocje i idealnie ukazuje nam całą istotę sprawy. Z pełnym przekonaniem mogę to stwierdzić i myślę, że nie jest przesadą, gdy powiem, że to, co pisze Małgorzata Rogala, to „czysta poezja literatury kryminalnej i thrillerów”.
Również dialogi zasługują na słowa uznania, bowiem są one interesujące, mają w sobie pewnego rodzaju „żywotność”. Książka sprawia wrażenie twardej lektury, gdyż mało tutaj „cukierkowych” opisów, czy też jakiś bardziej konkretnych wątków, w których mamy do czynienia z uczuciami. Lecz to nie oznacza, że powieść została ich pozbawiona. Jednak raczej jest to typowy „młot”, którym rozbija się skały na drobny mak.
Konkretna i z „krzepą” fabuła, zapewne zadowoli głównie facetów, bo to oni najczęściej czytają klimaty, gdzie są zbrodnie. No cóż, tak się przyjęło. Aczkolwiek…
W każdym razie bardzo cieszę się, że poświęciłem czas na tę książkę. I jestem też bardzo zadowolony z jej długości, bo jak dla mnie akurat. Nie jest ani za długa, ani za krótka, a całość jest na tyle bogata, że sprawia wrażenie, jakby było jej więcej niż tych nieco ponad 300 stron. Takie moje spostrzeżenie, napisane prostymi słowami.
Nie omieszkam dodać, że chyba powoli staję się fanem Małgorzaty Rogali. Nie tylko z powodu tematyki, jaką porusza w swoich powieściach, a są to głównie historie kryminalne. Również dlatego, że autorka pisze tym swoim stylem, prostym, łatwym i przyjemnym, powodującym, że wyobraźnia doskonale nam urzeczywistnia treść.
Będąc przy okazji rzeczywistości, muszę dodać, że Małgorzata Rogala, pisząc swoje dzieła, opiera się też o wiedzę, którą pozyskuje od prawdziwych policjantów, detektywów, czy też innych osób zajmujących się tematyką, w tym przypadku kryminalną. I to dzięki temu, historie autorki, wydają się bardzo realne.
Wyżej napisałem same zalety i pozytywne aspekty “Na wieczne potępienie”. Dosyć ciężko mi jest odnaleźć wady w tej książce, o których trzeba by było napisać. To świadczy o profesjonalizmie twórcy i z tym wielu czytelników zapewne się zgodzi. O ile można nazwać wadą, że książka szybko się kończy, to taką zapewne jest, bo chciałbym już przeczytać kolejną jej część. Z góry wiem, że znowu pochłonie mnie do końca. No ale nie wiem, czy czwarty tom powstanie…
Na koniec taka myśl mi zaświtała – Ciekawy jestem, jakby Małgorzata Rogala napisała typową komedię?… Hmmm. A może już to zrobiła, a umknęło mi uwadze.
Książka w księgarni: “Na wieczne potępienie”
Czytaj też recenzję: Małgorzata Rogala „Za cenę śmierci” recenzja
oraz
Małgorzata Rogala „Milcząc jak grób” recenzja
Wydawnictwo Czwarta Strona (Grupa Wydawnictwo Poznańskie): Czwarta Strona
Małgorzata Rogala na Facebook: Małgorzata Rogala – FB