Lena Kiefer „Don’t Hate Me”. Wspaniała historia! Ta powieść jest doskonała! Takie słowa wypowiedziałem, gdy skończyłem czytać tę książkę. I nie przesadzam, bo to ujmująca, kradnąca serce, wbijająca się w głąb naszych myśli, historia, której na pewno nigdy nie zapomnę. Ogromne gratulacje dla Autorki!
Lena Kiefer „Don’t Hate Me”
Naprawdę brakowało mi czegoś takiego. To niesamowite jak książka może pobudzić naszą wyobraźnię i uczucia. Dla mnie ta książka jest piękną literaturą o miłości, o karierze, o życiu, w którym jest tak dużo, zarówno radości, jak i też smutku. I przyznam się, że nawet łza mi się zakręciła w pewnym momencie, a to znaczy tylko jedno, że bawiłem się wyśmienicie podczas czytania.
„Don’t Hate Me” to druga część po „Don’t Love Me” z całej serii. Kontynuacja przygód Lyalla, pochodzącego z bogatej rodziny o światowych tradycjach hotelarskich i utalentowanej architektki Kenzie. Oboje znów połączył wspólny interes, ale w ich przypadku, był to też powrót do siebie. Przeszłość, chociaż bolesna, stała się historią. Ich uczucia zwyciężyły. Tymczasem dostali zlecenie od matki Lyalla Theodory, aby wspólnie prowadzili prace nad kompleksem hotelowym, który kupiła. Dosyć podstępnie Theodora zorganizowała tę współpracę, mając przy okazji na celu, aby młodzi ludzie z powrotem się zaczęli spotykać. I od tej właśnie intrygi, wszystko się zaczyna.
Po drodze mnóstwo niesamowitych przeżyć, wydarzeń, także tych smutniejszych, aż do zaskakującego finału. Tego możecie się spodziewać i także, przygotować się na porządną dawkę solidnej literatury, bo wszystko jest tak pięknie napisane, że aż brakuje słów. Tę powieść czyta się jakby byłą filmem, bajką, nie wiem sam jak ująć. Naprawdę jeżyk pisany nie podlega dyskusji. Jest perfekcyjny.
Cała gama emocji towarzysząca nam podczas czytania to różne uczucia, skrajne, bliskie, dalekie i niechciane. Wszystko jest ujęte momentami wręcz w sposób poetycki, ale nie przesadzajmy. W każdym razie chwyta za serce. Właściwie to mógłbym pisać cały czas o superlatywach tej powieści i pewnie by mi się to nie znudziło.
Kusi mnie trochę, aby wyjawić rąbek tajemnicy tej fabuły, lecz powiem tylko, że ta książka jest idealna dla młodzieży, dla kobiet głównie, bo zazwyczaj żeńskie grono czytelników lubi bardziej romantyczne i obyczajowe powieści. Ale też jestem pewien, że nie jeden facet będzie się delektował tymi wydarzeniami. Bo to po prostu przyjemna, sprawiająca uczucie bliskości, historia, która poprawia humor i nawet może być lekarstwem na gorsze samopoczucie.
Wszystko w otoczce bogactwa, rywalizacji o wpływy na rynku, konfliktów na tym tle. Daje to do myślenia. Czy naprawdę pieniądze aż tak bardzo sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi i pewni swojego życia? No właśnie. Czy miłość to lekarstwo, czy może przeszkadza? Możemy sobie różnych pytań w podobnym klimacie zadawać, bo tutaj mamy ku temu okazję – historię, która pokazuje oblicze człowieka z różnych perspektyw. Wartości oraz priorytety życiowe głównych bohaterów, to momentami przykład godny naśladowania, ale czasem mamy ochotę ich skrytykować.
Bohaterowie to postaci barwne, uczuciowe i mający pewną charyzmę, co zapewne gwarantuje różne zmiany nastrojów. Nie są nudni, a Kenzi, to kobieta jak dla mnie idealna, mimo że ma swoje wady. Zresztą każdy z czytelników wybierze kogoś dla siebie, bo przecież nie tylko główni bohaterowie są ciekawymi postaciami w tej książce. No i ta właśnie wielobarwność osób, sprawia, że mamy tutaj mix charakterów.
Jest tutaj o tym, jak bardzo miłość wpływa na nasze decyzje życiowe. O tym, jak uczucia są nie do ominięcia, jak bardzo mają nad nami kontrolę. Jest o ludzkiej sile charakteru, o wybaczeniu, o złości, o wielu innych przyziemnych i prozaicznych sprawach, które często w życiu są zaniedbywane.
A gdy dodać do tego rywalizacje na polu biznesowym, czy też rodzinnym, wszystko nam się układa w jedną wyjątkową całość. W książce mamy tak wiele tych ludzkich elementów, że nie sposób ich wszystkich wymienić.
Oprócz tych wszystkich rzeczy, które wymieniłem, jest tutaj wiele różnych tajemnic, intrygujące sytuacje, trochę elementów sensacji, niepokoju. Więc nie tylko sielanka, jakby można z pozoru sądzić.
Polecam tę powieść każdemu, bo ma w sobie wiele ciepła i wartości, takich zwykłych, które dotyczą bliskości, dobra, przyjacielskości. Takich wrażeń możecie się spodziewać, a po zakończeniu czytania, jeszcze przez wiele chwil będziecie wszystko wspominać.
No i oczywiście na deser fakt, że trzeci tom nosi tytuł „Don’t Leave Me”, który mam nadzieję, że będzie równie emocjonujący.
Książka do nabycia: „Don’t Hate Me”
Autorka na Facebook: Lena Kiefer – FB
Czytaj o poprzednim tomie: Lena Kiefer „Don’t Love Me” recenzja