Jean Marc i zapach Focus For You, to kolejna ciekawa propozycja wody toaletowej dla mężczyzn w zakresie cenowym, który jest osiągalny dla każdego. I mimo że to można powiedzieć „tanie perfumy”, to niekoniecznie tak pachną, jakby mało atrakcyjnie. Oczywiście, że trzeba popsikać trochę więcej, żeby zapach bardziej się utrwalił ze skórą i trwał dłużej. Ale bez obaw, nie tak dużo, jakby można był sądzić po cenie.

Focus For You

Wydaje mi się, że ten zapach zdecydowanie pasuje do młodzieży. Jest dosyć „słodki” i lekki. Nawet gdy popsikamy się intensywnie i dosyć często odnawiamy aromat, to nie powoduje przesytu. Przynajmniej mam takie wrażenie. Powiem nawet, że „Focus For You” pobudza apetyt! I nie pytajcie dlaczego! Chodzi o kubki smakowe i zapach powoduje, że mam ochotę na jakiś owoc. Bynajmniej coś słodkiego. Zresztą wcale się nie dziwić, bo przecież nuta głowy w tej wodzie toaletowej to przecież grejpfrut i ananas, które potęguje różowy pieprz. Nuta bazowa zapachu to drzewo gwajakowe, bursztyn i słodka wanilia. Znawcy zapewne już na tej podstawie mogą stwierdzić atrakcyjność doboru składników.

Druga sprawa, to fakt, że jest to aromat dosyć neutralny jeśli chodzi o reakcje płci przeciwnej, czyli kobiet. One pewnie odczują świeżość u mężczyzny, który skorzysta z wody i nutę młodości. Czy zapach działa jeszcze bardziej na zmysły, chociażby pod względem seksualnym? To już same kobiety muszą się wypowiedzieć. W każdym razie, doznania zapachowe, które powstają po zaaplikowaniu odpowiedniej dawki tej wody, są dosyć przyjemne i całkowite walory mieszanki, czuje się po kilku minutach. Pierwsze wrażenie może nie jest zbyt atrakcyjne, bo nadmierna świeżość owoców, niekoniecznie uwidacznia efekt końcowy. Warto psikać się na kilkanaście minut przed wyjściem, aby pojawić się w towarzystwie wtedy, gdy czujemy wszelkie zalety kosmetyku.

Mam też wrażenie, że w przypadku mężczyzn 40+ jest to dosyć dobry wybór na dyskotekę, o ile jeszcze takie wypady preferują. Łagodność jest domeną młodości, tak mi się wydaje, a zapewne to łagodny zapach i w połączeniu z męską dojrzałością stanowi niezłą parę. Ale jak dokładnie działa na kobiety? Osobiście nie miałem okazji poznać opinii i polecam samemu się przekonać, ale śmiem twierdzić, że jest to na tyle uniwersalny „kwiat”, że raczej zaakceptuje go każda przedstawicielka płci żeńskiej.

I cena. To jeden z najważniejszych argumentów, więc od razu wspomnę, że stać nas wszystkich. Przeglądając oferty, zauważyłem, że przedział to od 22 zł wzwyż. W zależności od promocji i kosztów przesyłki. Oczywiście można darować sobie zamawianie z dostawą do domu i za darmo odebrać w danej perfumerii. Ja tak zrobiłem i koszt 25 zł wcale mnie nie pozbawił wielkiego przybytku w portfelu, a stałem się posiadaczem czegoś, co nie tylko robi wrażenie na innych, ale przede wszystkim powoduje, że czuję się bardziej pewny siebie.

Zapach dostępny HEBE