Tasha Suri „Jaśminowy tron” – księga pierwsza trylogii „Płonące królestwa”. Powieść z gatunku fantastyki i zapewne jedna z lepszych pozycji w swojej kategorii. Historia napisana z dozą poetyczności i barwna, a także momentami okrutna, tworzy niepowtarzalną atmosferę i wprowadza czytelnika w świat, w którym pełno uroku, akcji, a także uczuć.
Tasha Suri „Jaśminowy tron”
Wspaniała książka i myślę, że te słowa w pełni oddają jej wartość. Jest to lektura, która ma w sobie tak wiele, że trudno by tutaj wymieniać wszystko. Właściwie to same superlatywy mógłbym pisać na temat tej powieści, ale i też, nie bardzo było czego się doczepić. Po prostu Autorka wykorzystała swoją niebywałą wyobraźnię i napisała o tym wszystkim, co sobie ułożyła w głowie, w sposób wręcz perfekcyjny. Jest to oczywiście proza, jednak momentami miałem odczucie, jakbym też miał do czynienia z poezją. Bo faktycznie, wiele opisów i sposób, w jaki niektóre wątki zostały przedstawione, nosiły znamiona liryczne.
Ale chyba tak by powinno z każdą powieścią fantastyczną, w której bohaterowie to dziedzice korony, księżniczki, wojownicy, a magia jest codziennością. Bo tutaj mamy te wszystkie elementy i są one nietuzinkowe. Po prostu wszystko czyta się z zachwytem momentami i oczywiście całość, która płynnie przedstawiona czytelnikowi, upływa w okamgnieniu. Mimo że książka to dosyć pokaźny tom kartek, to jednak akcja jest tak wciągająca, że ten wolumin, wcale nie wydaje się tak długi. Ale to takie wrażenie po przeczytaniu i najważniejsze jest to, że po końcowym akcencie, na szczęście wiadomo jest od razu, że to dopiero pierwsza część.
Jak już wspomniałem, mamy tutaj do czynienia z arystokracją, więc łatwo się domyślić klimatu. A wszystko toczy się wokół zarazy zwanej butwieniem. Bohaterowie chcieliby znaleźć lekarstwo na tę chorobę, a także ich celem jest ocalenie swojego cesarstwa. Bo toczą się wojny i nie tylko z powodu zarazy, ale chyba przede wszystkim dla objęcia całkowitej władzy w poszczególnych państwach należących do cesarstwa.
Książkę określiłbym mianem „dojrzałej fantastyki”, bo zarówno styl literacki, jak i sposób przedstawiania poszczególnych wątków, wymaga nie lada umiejętności i doświadczenia pisarskiego. To nie jest typowa fantastyka, czy też baśń, gdzie mamy różne nadprzyrodzone zjawiska, czy też magię tylko. To całą gamą profesjonalizmu literackiego Autorki, która nie szczędziła słów swojej wyobraźni, ale także w książce przedstawiła nam też wiele dojrzałości i świata, który momentami przypomina prawdziwe życie. Na przykład związki kobiet, jakże obecnie powszechne, to jeden z elementów także naszej współczesności. Przez to, książka może trochę wydawać się feministyczna, lecz tak naprawdę, jest to realne jej oblicze – codzienność społeczna występująca w tym fikcyjnym świecie.
Zapewne książka spodoba się młodzieży, ale jest to w pełni dojrzała literatura, która zainteresuje tych starszych czytelników, o ile nie bardziej. Osobiście zaryzykowałbym stwierdzeniem, że to fantastyka w sam raz dla czterdziestolatków i starszych. Bo faktycznie mamy tutaj wiele wątków, których pełne zrozumienie, wymaga nieco życiowego doświadczenia i pojęcia o codzienności. Po prostu miałem takie wrażenie, że ta lektura to „twarda księga fantastyki dla dorosłych, w której oprócz niecodziennych sytuacji, magii, walki, jest wiele powagi”. No i drugie to, że księga w ogóle w całej swojej okazałości graficznej i oprawie, przypomina nam bardzo ważny wolumin, sprawia wrażenie bezcennego zbioru. I taki klimat przed czytanie też wzbudza, a treść tylko to udowadnia.
Słowa uznania dla Autorki za misternie przygotowaną i napisaną historię. Włącznie z należycie dopracowanymi szczegółami pod każdym względem, książka może być przykładem lektury dopracowanej w każdym calu. Zresztą nie mogło być inaczej, w końcu to księga z prawdziwego zdarzenia, a więc jej zawartość musiała być wyjątkowa.
Na uznanie zasługują również wykreowane postacie. Bohaterowie, to głównie kobiety waleczne, twarde, ale też uczuciowe. Swoją charyzmą zniewalają i doprowadzają do małej frustracji męskie grono czytelników, ale też jest to jednocześnie przyjemne, gdy czytamy o taki „hero – kobietach”. Brzmi to może przesadnie, lecz faktycznie szczególnie Prija jest taką postacią. Chce ona dotrzeć do wód, które pozwalają na odzyskanie sił. Wód, które leczą i obdarzają niemal nieśmiertelnością.
W całości akcja, dynamiczna i momentami bez żadnej taryfy ulgowej, miłość, lojalność i oddanie, a także pragnienie władzy i gotowość do walki o swoje, są ze sobą połączone w taki sposób, że tworzą nie lada cały zbiór różnych emocji. Także to już zachęca i powinno skusić do przeczytania lektury, której zapewne nie odmówi sobie nikt, kto jest ciekawy prawdziwej, mistrzowskiej literatury.
Książka dostępna na stronie Wydawnictwa Fabryka Słów
Recenzował — Emil Kowalski