Aneta Krasińska „Nauczycielka z getta. Wciąż pod wiatr” – dalsza, dramatyczna historia Laury i społeczeństwa żydowskiego podczas II wojny światowej. Historia chwyta za gardło, nie pozwala nam zapomnieć o tragicznych wydarzeniach w Getto Łódzkim i w ogóle jest to powieść o losach ludzi zsyłanych do obozów koncentracyjnych.
Laura mieszka w getto i stara się żyć, jak najlepiej jak tylko się da. Podejmuje pracę w szwalni, gdzie poznaje Schulca, z którym wspólnie dzielą losy. Laura podejmuje też pracę u niemieckiego oficera, który się w niej zadurzył. Opiekuje się dwójką dzieci, które niestety po pewnym czasie zostały wywiezione. Laura zostaje sama. Kolejni ludzie z getta znikają, panuje głód, życie staje się koszmarem.
Aneta Krasińska „Nauczycielka z getta. Wciąż pod wiatr”
Drugi tom „Nauczycielki z getta”, przedstawia nam codzienne zmagania bohaterów, o to, żeby mieć, chociażby mały kawałek chleba do zjedzenia. Jednocześnie, przedstawia nam to, jak ludzie próbowali się wspierać, ale także mamy obraz tych, którzy, mimo że byli żydami, to jednak stali po stronie oprawców. Panujący chaos, dezorientacja, szerzące się choroby, rozpacz, znikanie kolejnych znajomych, to codzienność, która dobija Laurę.
Laura jednak jest cały czas na tyle wytrwałą, że walczy z tymi wszystkimi przeciwnościami losu i próbuje wykrzesać jak najwięcej pozytywów z codzienności. Jest to bohaterka, która wzbudza pewnego rodzaju podziw, a na pewno współczucie. Ma się wrażenie, że jest niezłomna, ale jednocześnie bardzo słaba. Jednak stara się ponad swoje siły. Gdy tylko wydaje nam się, że coś zaczyna się układać, zaraz realia to korygują.
Oczywiście cała historia jest poparta faktami historycznymi. Wydarzenia są fikcyjne, tak jak postaci, lecz ich obraz nie jest wytworem tylko wyobraźni. I da się to wyczuć, są odpowiednie przypisy historyczne, a i, też znamy fakty historyczne z lekcji w szkołach, które sami możemy sobie porównać. I dzięki tej powieści, możemy bardziej wyobrazić sobie, co wtedy się działo.
O fabule możemy opowiedzieć wiele, ale moją uwagę zwrócił fakt, w jaki sposób książka zadziałała na moje uczucia. Miałem wrażenie, że czytam coś oczywistego, prawdziwego, jakbym oglądał z boku te wydarzenia. Gdy zagłębiałem się w kolejne fakty, o dziwo, odczuwałem pewnego rodzaju przyjacielskość tej historii. To takie trochę niefortunne, bo przecież to historia tragiczna, jednak autorka jakimś magicznym sposobem, może swoim stylem, wzbudziła spokój, jakby chciała nam w taki sposób przekazać coś ważnego. W sposób łagodny, gdzie nie musimy się bać. I przynajmniej jeśli o mnie chodzi, to poskutkowało i w pełni mogłem zrozumieć całe przesłanie.
W tej drugiej części podobnie jak w poprzedniej, mamy do czynienia z prostym i rzeczowym przekazem. Styl pisany jest łatwy do przyswojenia i co najważniejsze, w odpowiednich momentach, wzbudza odpowiednie reakcje. Książka jest spójnym obrazem fabularnym, powiązanym z faktami historycznymi.
Poznajemy to, jak ludzie radzili sobie podczas życia w getto. Jak zdobywali pożywienie to, że często zamiast normalnych dań, musieli się zadowolić jedynie ziołami, które były zbierane, na niewielkich połaciach zieleni w Łodzi. Również opał był na wagę złota. Brak ubrań, brak leków, brak dosłownie wszystkiego, to dramatyzm, który jest także przedstawiony w tej książce.
Jest też coś ważnego, o czym być może nie każdy do końca wiedział, a już na pewno mniej się o tym wspomina. Chodzi o to, że ludność żydowska, która mieszkała w getto, również ratowała innych, także Polaków, którzy pracowali w obozie niedaleko. Były to głównie dzieci. Wspominam, bo najczęściej mówi się w historii, o tym, że to Polacy byli jednymi z głównych sprzymierzeńców ludności żydowskiej w tamtych czasach, a jednak było to wzajemnością.
Zresztą jest wiele innych, istotnych szczegółów życia w tamtych realiach, na które czytelnik zwraca uwagę.
Właściwie to zaledwie ułamek tego co możemy sobie wyobrazić, co wtedy się działo. Ale warto poznać ten ułamek, by móc zrozumieć przede wszystkim ludzi, bo o nich mowa w tej książce. Mowa o kilku bohaterach, którzy niestety, mieli takie brutalne życie. Zapewne można byłoby napisać kolejne tomy na ten temat, a i tak byłoby to za mało.
Sumując powieść. Uważam, że jest to wartościowy przekaz historyczno-fabularny, napisany w formie, która dociera do każdego. Można odczuć tutaj wiele empatii oraz wczuć się w poszczególne sytuacje. Aneta Krasińska, napisała dla nas tę powieść, oba tomy, dla edukacyjnej rozrywki i, moim zdaniem w ten komercjalny sposób, przybliżyła niezwykle ważne i smutne fakty.
Czytaj również: Aneta Krasińska „Nauczycielka z Getta” recenzja
Aneta Krasińska na Facebook: Aneta Krasińska – FB