Sound Idolo - soundidolo.pl

Sound Idolo “Droga do marzeń” recenzja

Sound Idolo i “Droga do marzeń” to dosyć obszerny materiał muzyczny, bowiem aż 14 utworów dla nas gra. Materiał co najmniej „inny” od wielu innych krążków. Bo jest tutaj zgoła odmienny charakter kawałków i, jak dla mnie, bo raczej słucham innego stylu.

Nietuzinkowe piosenki, wokalne frazy, czy też układy muzyczne. Ale blues, czy też rock dominują. Bynajmniej wyczuwam w ten sposób po pierwszych utworach i jak zwykle piszę tekst o płycie podczas pierwszego słuchania, więc zobaczymy co dalej.

Sound Idolo “Droga do marzeń”

Niektóre fragmenty są jakby w jakiejś przestrzeni, hali. Tworzą taki lajtowy klimacik. Muzyka, która ma swój urok. I napotykam szereg dźwięków, z dodatkami elektronicznych efektów, w ciekawej aranżacji. Trochę jakby psychodeliczny, nieco punkowy (może?) obraz, wywołujący różne obrazy w myślach, przy zachowaniu filmowej struktury (można zbudować scenariusz). Określam tak muzykę, która pobudza w wyobraźni obrazy. Jej struktura jest oparta na gitarach elektrycznych, ale nie tylko. Wspomniane efekty syntezatora, wprowadzają nieco zamieszania. Ale wyczuwa się, że to zamierzony efekt. I doskonale się prezentuje w przekazie.

I nie ma monotonności, bo w każdym kawałku odkrywamy jeszcze więcej innych rytmów i struktur kompozycji. Jest trochę mieszania gatunków i nawet charakterystyczne frazy rodem z lat 70-ych mam wrażenie. Podobają się na pewno stopniowe wzbogacanie dźwięków – czyli pojawiające się kolejne efekty w taktach.

I w sumie teksty, dla mnie refleksyjne, czasem wywołujące wspomnienia. Świetnie się komponują w całość. Często prawdziwe, czasem sentymentalne, czy nawet mówiące o tęsknocie.

I nagle, kiedy przesłuchałem pierwszych 10 utworów, zdarzyło się coś niesamowitego!

Otóż nagły zwrot akcji – przeskok muzyczny! Mega zaskoczenie!

Bonus (pierwszy kawałek) mnie rozwalił na maksa! I nie wiem, czy zdradzać tajemnicy, ale chyba warto napisać, że usłyszymy disco-polo? Hmm. I generalnie bonus udany i dobry pomysł. Nawet po hiszpańsku jest!

Musicie koniecznie mieć tę płytę i gwarantuję, że nie pożałujecie!

Początkowo nie mogłem się odnaleźć w tej muzyce. Coś nowego, jak dla mnie. Ale z czasem zagłębiałem się coraz bardziej i opanował mnie nastrój spokoju. Takiego innego, jakby mały odlot. Trudno dokładnie określić, ale przyjemne dla ucha dźwięki, czasem lekko drażniące, sprawiały, że po prostu mogłem się zrelaksować i nie myśleć. Jeśli Twórcy mieli to na myśli, to osiągnęli swój cel. Dla mnie ta płyta to „bomba”, której się nie spodziewałem!

WWW: SOUNDIDOLO.PL

Ania Olczyk 3, fot. Agnieszka Mitoń

Ania Olczyk „Zaćmienie ‘99” czyli kartka z kalendarza pokolenia 90‘

Odpowiedz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

O nas

Świat kultury i sztuki MegaKultura to coś, co nas interesuje. Przedstawiamy informacje i wydarzenia kulturalne głównie z Polski. Recenzujemy książki, muzykę i inne dzieła. Przeczytacie u nas o Autorach oraz wywiady z nimi. Zapraszamy do współpracy Wydawnictwa, Artystów i innych, którym nieobca jest kultura.