Zakręty – “Latarnie, przystanki, chodniki”

Zakręty – “Latarnie, przystanki, chodniki” recenzja

Dawno nie słuchałem reggae i akurat trafiłem na taki podobny klimat. Pierwszy utwór na tej płycie, to nuty rodem z plaży hawajskiej, takie radosne i lekkie. Fajnie – pomyślałem sobie. Tym bardziej że ten klimat urozmaicony był gitarami elektrycznymi w odpowiednio wysokim brzmieniu oraz wysublimowanymi melodiami płynącymi z klawiszy elektronicznych.

No i przy tymże klimacie pozostało mi słuchać dalej, ale już słowa po angielsku i mieszany wokal damski i męski. Aż czuć było lato. I dobrze, ciepło się zrobiło, a za oknem przecież zima. W każdym razie relaks i wspomnienia beztroskiego czasu na plaży w wakacje. I te klawisze, nieco mi przypominały lata 70-te, w takiej barwie, jak to grali wtedy.

Zakręty – “Latarnie, przystanki, chodniki”
Zakręty – “Latarnie, przystanki, chodniki”

Lekkie i przyjemne teksty. Dosyć optymistyczny przekaz sprawia, że podczas słuchania czujemy się „na luzie”. I to dobrze, bo akurat tego właśnie każdemu z nas potrzeba najbardziej w tym szalonym świecie. Również urozmaicona muzyka, czyli tworzące ją wiele różnych instrumentów, także potrafi wprawić w odpowiedni nastrój. A możecie wiedzieć, że oprócz klawiszy, gitar, perkusji, usłyszycie różne instrumenty dęte.

Na pewno czysty i dźwięczny wokal, to też czytelny przekaz słowno-muzyczny. Zrozumiały dla każdego i nieskomplikowany. Wraz z muzyką, może być doskonałym początkiem dnia. Ożywia i namawia do działania. A przynajmniej na mnie ta muzyka na płycie właśnie w taki sposób podziałała, gdy włączyłem ją rano, tuż po przebudzeniu.

Utwory na płycie, to w większości polskie teksty, zatem łatwo i szybko dotrze do nas ich dokładny sens. Przy akompaniamencie wielu, różnych instrumentów, wraz z klimatycznym wokalem, całość tworzy się na wzór solidnego repertuaru w sam raz na letnie wieczory przy ognisku i muzyce, może na przyjęciu urodzinowym, czy też w ogóle dla rozluźnienia przy piwku gdzieś w letnim barze.

Ale w sumie, dlaczego tylko lato? Przecież podobny klimat można sobie stworzyć nawet zimową porą. Ta muzyka nam doda ciepła, a my, siedzący na przytulnej kanapie wraz ze swoją partnerką i popijający kolorowe drinki. Hmm. Fantazja mnie ponosi, wiem, ale przy tej muzyce jest to wskazane.

Zakręty
Zakręty

Chciałbym podkreślić, że to reggae, które nam zafundowały Zakręty, jest nieco inne, bardziej urozmaicone, niż te, które najczęściej słyszymy. Bogactwo fraz i instrumentów muzycznych robi swoje. Ale już o tym wspomniałem. Niemniej jednak muzyka naprawdę wpada w ucho i śmiem twierdzić, że ze względu na to urozmaicenie, w którym nawet momentami słychać coś z hip-hop? Rap? (utwór nr 7 „Styki”) trafi do każdego.

Dla mnie płyta to super odskocznia od codziennych zmagań. Najbardziej przypadł mi do gustu utwór 9 „Serce”. Liryczny i z optymistycznym przekazem, pokrzepiający i motywujący do działania. Mówiący o sile, jaką można w sobie odnaleźć, uwolnić się od ciężarów. Przynajmniej ja w taki właśnie sposób go odebrałem.

I na koniec dodam – bardzo przyjemnie mija czas w pracy przy tej muzyce, a mam okazję, bo wykonuję swoje obowiązki przy komputerze. Więc tylko jedno – słuchawki na uszy i już lepiej…

Strona WWW: Zakręty.PL

PS: Chcecie płytę z autografami? Napiszcie do nich na profilu Facebook Zakręty

K. J. Beta "Cymelia Smoków" Wydawnictwo Novae Res

Tajemnice ukryte w górach | „Cymelia smoków” autorstwa K.J. Beta

Klaudia Muniak "Dom obok" Wydawnictwo Czwarta Strona

Klaudia Muniak „Dom obok” recenzja

Odpowiedz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

O nas

Świat kultury i sztuki MegaKultura to coś, co nas interesuje. Przedstawiamy informacje i wydarzenia kulturalne głównie z Polski. Recenzujemy książki, muzykę i inne dzieła. Przeczytacie u nas o Autorach oraz wywiady z nimi. Zapraszamy do współpracy Wydawnictwa, Artystów i innych, którym nieobca jest kultura.