Remigiusz Mróz „Langer” to kolejny thriller Autora, to dawka, jak się można domyślić, adrenaliny. Świat, w którym główną rolę gra morderca i na dodatek seryjny. Mamy tutaj, co też było do przewidzenia, stróżów prawa na czele z prokuratorami, ofiary, podejrzanego itd. Schemat. Czyli już wiadomo, co się szykuje pod tym względem.
Jednak na samym początku muszę stwierdzić, że Remigiusz Mróz mnie całkowicie zaskoczył. Oczywiście nie zdradzę dlaczego, ale jak przeczytacie to sami, stwierdzicie na końcu. Tak czy inaczej, jest to kawał solidnej lektury kryminalnej, jak zresztą przyzwyczaił nas do tego Autor, wydając już wiele swoich innych powieści. Oczywiście nie czytałem wszystkich (jeszcze), ale ta mnie najbardziej zaskoczyła i w sumie chyba jest jedna z lepszych pozycji w „arsenale” Remigiusza Mroza! Nawiasem mówiąc, wiele jego historii, już zostało wykorzystanych przez filmowców.
Remigiusz Mróz “Langer”
Fenomen tej powieści, to nic innego, jak dopracowana w najmniejszych szczegółach intryga kryminalna, w której nie brakuje bezpośredniego obrazu zbrodni. Jest punkt widzenia mordercy, jego zachowanie co najmniej psychopatyczne. Autor przedstawił Piotra Langera perfekcyjnie, nie tylko jako sprawcę, ale także jako człowieka, który potrafił przez lata wymanewrować w pole organy ścigania, ale także przedstawił jego oblicze pod względem uczuć i myśli osobistych. I to w jaki sposób! Trzeba mieć, albo ogromny talent, by tak „zrozumieć” postępowanie seryjnych morderców, albo samym być takim człowiekiem. No cóż, trochę chyba przesadzam, bo nie podejrzewam Remigiusza Mroza o takie czyny, ale faktycznie musiał on solidnie przygotować się „dokumentalnie” do stworzenia tej historii. Czyli zaznajomić się z wieloma faktami kryminalistyki lub podobnymi. A także z tym, jak zachowują się psychopaci. Bez tego nie byłoby takiej realności powieści.
Ku zaskoczeniu, zdradzę, że mamy tutaj też wątek miłosny, aczkolwiek do pewnego momentu tak się wydawało, bo zresztą, jak wszystko inne w książce, to również zweryfikował jej finał. No i ta miłość, to też dawka co najmniej jakieś małej psychozy. Tak można ująć i nawet jeśli, to ja tak odczuwałem.
Morderstw jak grzybów po deszczu i przy tym treść napisana językiem, którego nie powstydziłby się nie jeden polonista, czyli jasnym, czytelnym, a przede wszystkim obrazowym, który wciąga w sidła fabuły bez opamiętania. Rewelacja literacka i chyba bez przesady, gdy tak określę ten kunszt twórczy. No i dodam, że książka dosyć długa, ale zapewniam, że nawet tego nie odczujecie, bo cały czas coś się dzieje takiego, co nie pozwala nam na chwilę przerwy. Ciekawość wygrywa.
Muszę jednak dodać, że książka oczywiście jest przeznaczona tylko dla osób dorosłych. Czy faceci częściej ją będą chcieli czytać? Otóż wydaje mi się, że jednak to kobiety tym razem będą stanowić całkowitą większość odbiorców, nie tylko dlatego, że jak tajniak, odgrywa tutaj rolę kobieta. Zresztą jest to druga główna postać w tej lekturze. A dlaczego kobiety? Hmm, może dlatego, że to one bardziej skłonne są do pikantnej i pogmatwanej, psychologicznej zagadki? Trudno stwierdzić dokładnie.
Wypisuję o książce same superlatywy, bo nie znalazłem tutaj nic, co jest do bani. Profesjonalizm Autora zauważalny na maksa i czytamy treść, jakby oglądając jakiś film. Swoją drogą – Langer, to jakby instrukcja tego, jak wymanewrować wszystkich wokoło. Mam nadzieję, że takich morderców nie ma na świecie, albo dawno są już ukarani. Chociaż pewnie mało jeszcze znam tego świata…
Jak się spodziewacie, na koniec polecę tę książkę bez wahania. Nie napisałem niemal nic na temat fabuły, ani nawet nie zasugerowałem nic szczególnego. Sam Autor książki, też sobie darował streszczenie książki na jej okładce, co już dodatkowo zachęciło mnie do jej przeczytania.
Książka dostępna na stronie Wydawnictwo Czwarta Strona
Recenzował — Emil Kowalski