Piotr Sakowski „Bajki dla dorosłych. Powieść dla roślinożerców”. Część 1. Powieść obyczajowa z dozą humoru. Osobliwy i światopoglądowy oraz filozoficzny świat, w którym poznajemy owoce i warzywa. To właśnie one grają pierwsze skrzypce w tej książce, zastępując tym samym, świat ludzi. Są jakby ich uosobieniem.
Piotr Sakowski „Bajki dla dorosłych. Powieść dla roślinożerców”
Ta ciekawa wizja, jaką zafundował nam autor książki „Bajki dla dorosłych. Powieść dla roślinożerców” w pierwszej jej części, od samego początku robi nam „smaka”… Bo faktycznie, w rolach głównych występują w niej smaczne owoce i warzywa. Również od pierwszych stron, czytelnik jest świadkiem rozmów tych roślin, które podejmują życiową jak dla nich decyzję, podróży w świat, bo jak sądzą, ich kres zbliża się powoli do końca i chcą w życiu coś jeszcze zobaczyć i osiągnąć.
W książce mamy do czynienia z ironią na temat charakterów ludzkich, bytu, zachowań, lecz jest to ukazane poprzez pryzmat wspomnianych roślin. Adekwatnie do ich pochodzenia, czy też tego jak wyrosły, powstaje obraz hierarchii społecznej. Przykładem tego jest to, że ziemniak rośnie w ziemi, zatem jest to klasa społeczna najuboższa, pomidor wyrasta na krzakach, więc klasa średnia, natomiast jabłko rośnie na drzewie, zatem klasa społeczna wyższa.
Podobnych interpretacji, czy też podziałów jest więcej, bowiem występują one również w kontekście pochodzenia, koloru, smaku. Zatem są tu pewnego rodzaju porównania na tle narodowościowym, czy też nawet rasowym. Oczywiście jest to ukazane humorystycznie, bez jakichś podtekstów, które miałby sugerować jakąkolwiek ksenofobię. Aczkolwiek, nie jeden czytelnik, znajdzie takie sugestywne znaczenia.
Bynajmniej uważam to za dużą zaletę tej książki, bowiem bez względu na to jak zostaje ona odbierana, to jednak czytelnicy, sami od siebie zmuszają się do głębszych zastanowień i chcą wyrażać swoje zdanie. Takie opiniotwórcze powieści, to lektury ciekawe, które moim zdaniem, zawierają w sobie wiele wartości i, wyzwalają więcej empatii i tolerancji. Tak, właśnie, bo pomimo wspomnianych, ewentualnych reakcji czytelnika, treść pobudza jego wewnętrzne przemyślenia, wywołując stanowisko osobiste i, kreując odpowiednią postawę moralną.
Rozpisałem się nieco pod względem etycznym, czy jak kto woli, filozoficznym, ale po prostu książka jest taka właśnie, że nie sposób się nad tym nie zastanowić. Jednak oprócz tych nieco cięższych przemyśleń, muszę powiedzieć, że jest w treści wiele osobliwego, dosadnego czy też niekonwencjonalnego humoru. W taki właśnie sposób postrzegamy ukazany w niej świat warzyw i owoców, ale też spotykanych przez nich innych roślin, chwastów, drzew, krzaków itd. Podczas wędrówki, która obfituje w wiele wydarzeń, tych smutniejszych, jak też radosnych, poznajemy obraz, w którym nie ma ludzi. Przedstawiony jest punkt widzenia ofiar konsumpcji.
Czasem te wydarzenia wzbudzają w nas całe salwy śmiechu, a czasami nawet powodują smutek. Bowiem jak się okazuje, uczucia w tej powieści, mają ogromne znaczenie i, autor pokazuje też, jaki mają wpływ na życie społeczne.
Z książki można o wiele więcej wywnioskować, czasem nawet takich tez, o których w naszym życiu, nie myśleliśmy. Jednak nie będę ich wszystkich przytaczał, bowiem Wy czytelnicy, sami je na pewno odkryjecie.
Dla podkreślenia walorów treści, które pobudzają do myślenia, przytoczę Państwu jeden z cytatów z treści, który jest wypowiedzią chrzanu:
Co najważniejsze, że oprócz wspomnianego wcześniej humoru, który pozwala na pewien luz podczas czytania, treści są bardzo przyzwoicie ułożone. Napisane są językiem łatwym, czasem są to też potoczne dialogi, występuje wiele podtekstów, które wzbudzają uśmiech i domysły. Sprytne i czasem ukryte porównania, zaskakują i są ogromną zaletą tej powieści. Jak już wspomniałem, wszystko opiera się na ironii, jednak jest też zachowana powaga przekazu, bowiem faktycznie, wcale nie jest trudno zauważyć w książce, wielu prawd życiowych, oddających w pełni naszą rzeczywistość.
Bohaterowie książki to owoce i warzywa i inne rośliny. Wspomniałem już o tym. Zatem każdy z nas może sobie wybrać, do kogo jest podobny. Nie muszę też opisywać cech, ale nadane, osobowości występujących, są ciekawe. Dodam, że mi osobiście, do gustu przypadł ziemniak. Najprostsza postać i, chyba najwytrwalsza życiowo, będąca oporna na większość tego, co spotyka na swojej drodze. I oczywiście, najdłużej żyje. A przynajmniej tak mi się wydaje.
Książka skłania nas do wielu refleksji. I choćby nawet, to możemy się porównać do jakieś rośliny, dokonując tego według własnego obrazu charakteru. Bowiem faktycznie, ludzie pasują do takich określeń wizualnych. Powstają nawet często wyzwiska osób, czego przykładem jest „Ty buraku”. Znamy to z autopsji. I tym samym, autor chciał nam zapewne wskazać te wszystkie podobieństwa, poprzez swoją lekturę, w formie dosyć edukacyjnej zabawy.
Książka do nabycia: “Bajki dla dorosłych” Część 1
Dostępna również na Zaczytani.pl