Kinga Litkowiec „Nic do stracenia”. Jest to powieść dla miłośników literatury gangsterskiej i sensacyjnej, w której oprócz samego świata przestępczego, jest romans. A może nawet przede wszystkim miłość jest wątkiem, na którym skupiła się akcja.
Kinga Litkowiec „Nic do stracenia”
Powieść jest kolejną historią o niespodziewanej miłości w świecie, w którym dominuje przemoc i niepewne jutro. Napisana dosyć ciekawie historia, dosyć nieskomplikowana, taka w sam raz dla lepszego spędzenia czasu, zapewne zadowoli koneserów gatunku.
Niezbyt ciekawe życie głównej bohaterki, z dnia na dzień staje się o tyle interesujące, co niebezpieczne. Dziewczyna o imieniu Aria zostaje porwana podczas napadu na bank. Aria staje się zakładniczką, która jednak, wbrew zdawałoby się, rozsądkowi, cieszy się z faktu. Bo przecież musiała i tak opuścić swoje mieszkanie, nie miała źródła dochodów, przyszłości. Więc pozornie, wcale nie było różnicy, czy jest tutaj, czy w innym świcie.
No i tak wstępnie można napisać do treści tej książki, co pewnie nieco nakreśli nam wyraz całości. Nie jak zazwyczaj, porwanie i panika, lecz nawet można powiedzieć, że wybawienie dla bohaterki, jest tą sytuacją życiową, która sprawi, że jej los, to niczym niespodziewany scenariusz filmowy.
Powieść napisana dosyć przyjaznym językiem, lecz z góry uprzedzam, że nie brakuje tutaj erotyki i dosyć ostrych scenek miłosnych i co za tym idzie, książka jest dla osób dorosłych. Cała akcja, to oczywiście na pierwszym planie romans i to skupia uwagę, a i też uczucia między dwojgiem ludzi, są dosyć sympatycznie przedstawione.
Myślę, że najciekawsi treści książki, będę ci, którzy lubują się w historiach miłośnych, z powiedzmy sobie, takim – zębem erotycznym i elementami gangsterki. Pewnie głównie kobiety, ale myślę, że wcale nie jest powiedziane.
Nie ma tutaj zbytniej przemocy, toteż spokojna głowa o nerwy. Klimat całej fabuły, to raczej spokojna aura, aczkolwiek, jak wspomniałem, w świecie gangsterskim, więc wiadomo.
Jeśli chodzi o głównych bohaterów, to będę szczery i napiszę, że akurat nie mój gust, ale też nie byli oni jakoś irytujący. Szczególnie Amando, niekoniecznie był kimś, kto mnie zachwycił. Ale ostatecznie może być. Wolałbym jednak jakiegoś bardziej bezwzględnego gangstera…
Z tego co wiem, jest to pierwsza powieść, jaką w życiu napisała Kinga Litkowiec, ale wydała ją dopiero po jakimś czasie, a więc ten debiut był dopiero po latach. Autorka sama przyznaje, że chciała w ten sposób pokazać swoje początki literackie i można przyznać, że jak na pierwszą treść, książkę można zaliczyć do udanych i nawet ciekawych. Ale żeby mieć pełen obraz twórczości Autorki, to zapewne czytelników będzie kusić, aby ten pierwszy tytuł Kingi „Nic do stracenia”, porównać z innymi wydaniami, które powstały później. A jest ich trochę.
Książka dostępna w Selkar: “Nic do stracenia”
Recenzował — Emil Kowalski