Kelly Notaras „Przewodnik po sztuce pisania dla marzycieli”. Z całą pewnością, ten tytuł przyda się każdemu, kto ma zamiar wydać własną książkę. Jestem też przekonany, że przewodnik zainteresuje również pisarzy, którzy mają już za sobą debiut literacki i poniekąd wiedzą, jak przebiega proces wydawniczy. A to dlatego, że po prostu niektóre wskazówki, jakie ujawniła nam autorka, mogą wręcz zainspirować do poszerzenia działań wydawniczych, nie tylko wskazując, jak to się robi.
Kelly Notaras „Przewodnik po sztuce pisania dla marzycieli”
I chyba tych kilka zdań dosyć dobrze przedstawia wartość tej lektury i jej przydatność. Dla mnie osobiście, jako dla pisarza (no powiedzmy, że próbuję być nim, chociaż na ten moment nie mam wielkich sukcesów) jest to książka, która znacznie mi przybliżyła temat i wręcz dzięki niej zmotywowałem się do tego, aby nieco rozszerzyć swoje działania zarówno na polu autorskim, jak i też wydawniczym.
Dotychczas skłaniałem się do tego, aby wydawać swoje prace literackie w wydawnictwach tradycyjnych i niekoniecznie z dobrym skutkiem. Aczkolwiek udało się, to jednak nie przynosiło mi to wielu korzyści. Dzięki temu przewodnikowi „zobaczyłem” powody moich niepowodzeń, a przynajmniej większość z nich stała się dla mnie jasnych. A przecież gdzieś mi świtało o tym fakcie…
No właśnie ta, powiedziałbym – edukacyjna lektura, ma takie działanie, że próbujemy sobie odpowiedzieć na wiele pytań, jakie nas nurtują w dziedzinie wydania książki, a jeśli jesteśmy już autorami jakichś tytułów, to z kolei próbujemy dociec tego, co spowodowało, że nasze dzieła niekoniecznie odniosły planowane sukcesy. No, chyba że jednak tak się stało, to i tak książka Kelly Notaras, jest bezcennym „narzędziem”, bo jeszcze bardziej nas, autorów, uświadamia o pewnych procesach rynkowych, wydawniczych. To praktyczne porady, które możemy sobie wciąż utrwalać i bez końca rozwijać, stosować, doskonalić na własny sposób i użytek.
Wspomniałem o tradycyjnych wydaniach książki, czyli takich, gdzie cały proces publikacji i wszystkich działań związanych z ukazaniem się tytułu na rynku, jest niemal w całości realizowany przez naszego wydawcę oraz wcześniej głównie, agenta. Ale też trzeba podkreślić fakt, że książki możemy wydawać samodzielnie lub też przy o wiele mniejszym wsparciu zewnętrznym. Dokładniej mówiąc na zasadzie self-publishing i właśnie o takiej formie zaistnienia naszych prac na rynku literackich, autorka też dużo nam pisze. Uświadamia nas o walorach tej samodzielności, jak i też wskazuje wady. Podobnie zresztą jak we wszystkim, co w ogóle jest związane z przygodami literackimi.
Lektura wywarła na mnie duży wpływ i jestem wręcz zachwycony tym prostym i jasnym przekazem. Znacznie lepiej po przeczytaniu rozumiem proces powstawania i publikacji książek. Wiele mitów, jakie wokół tego słyszałem, nagle stało się w pełni czytelnymi faktami i już wiem, że wydanie książki, to po prostu czasem więcej nawet pracy, niż jej napisanie! Tak dokładnie! Właśnie w ten sposób odebrałem skomplikowany proces, który na pierwszy rzut oka, wcale takim się nie wydaje. Ale nie będę dokładnie opisywał, co mnie tak przekonało do tych stwierdzeń o trudnościach wydania, ponieważ każdy, kto sięgnie po ten przewodnik, sam i na swój sposób o tym wszystkim się przekona i wyrobi swoje zdanie.
W książce jest wiele przykładów na określone tematy, są przedstawione różne metody działania, ale także są też ćwiczenia, czy też treści w formie zadań do wykonania. Chociażby „instrukcja” napisania konspektu książki, która powstaje z naszej wyobraźni. Konspektu, który jest niemal niezbędny do stworzenia dzieła, ma zainteresować całe grono czytelników. Bo przecież każdemu autorowi o to właśnie chodzi.
Te wszystkie porady, autorka poparła faktami i swoim doświadczeniem zawodowym. Są one w pełni zgodnie z rzeczywistością i oddają nam obraz realny, bez żadnych, absolutnie żadnych naiwnych sformułowań, ani też zbędnych frazesów, które mogą mylić rzeczywistość. Mam tutaj na myśli fakty, które mówią jedno – aby wydać własną książkę, musimy przygotować się na żmudną pracę, mieć wiele czasu i cierpliwości i nie możemy łudzić się tym, że odniesiemy sukces. Musimy po prostu liczyć się z faktem, że wcale nie będziemy znani, a książka może zostać bez echa.
Ja taki, dosyć pesymistyczny wniosek wyciągnąłem z tej lektury, ale uważam, że to dobre, bo skłania, ku temu, aby postarać się, realnie działać i wziąć pod uwagę to, że niekoniecznie wszystko się udaje. Że trzeba przede wszystkim posłuchać doświadczonych ludzi, którzy działają w branży wydawniczej.
Ale jak najbardziej – wydanie książki, jest możliwe i każdy może tego dokonać. Być może ktoś z Was, kto akurat przeczyta ten przewodnik, jeszcze skuteczniej zacznie działać i wyda swoją powieść, którą już od dawna planował ukończyć?
Książka dostępna na stronie Wydawnictwa Zwierciadło
Recenzował — Emil Kowalski